Morskie opowiesci cz. III

Na bezchmurne niebo wpłynął zabłąkany obłoczek. Młody był chyba, bo każdą napotkaną mewę zaczepiał zasypując tysiącami pytań.
Nagle dostrzegł ślady stóp na plaży. Wzdłuż morza biegły obok siebie. Nie było widać gdzie zaczynała się ich droga, ani gdzie kończyła. Ślady były różne. I małe i duże. Obok śladu stopy człowieka pojawiały się ślady ptaków, czasem psa.
Obłok bardzo zaciekawiło o czym rozmawiają ślady podczas tak długiej drogi. Podpłynął niżej, by posłuchać. Jeden głos mówił: to my szybciej dojdziemy do celu, bo jesteśmy większe. Drugi na to: to niesprawiedliwe, my musimy się więcej napracować, bo jesteśmy mniejsze, a droga ta sama. Ale wam nie jest tak ciężko wydobywać się z grząskiego piachu, jesteście lżejsze – odpowiadał drugi. My jednak miałyśmy gorszy start, później wyruszyłyśmy w drogę….
Gdy ślady mijały stary konar , ten odezwał się do nich: nie ważne kto pierwszy dojdzie do celu – liczy się DROGA. Nie ważne jak szybko idziesz, lecz Z KIM. Nie ważne czy jesteś duży i silny, mały i kruchy, liczy się tylko – WIERNOŚĆ.
Obłok posłuchał i popędził w swoją stronę. Nie był już tym samym małym obłoczkiem. Był mądrzejszy o jedno spotkanie.

W Darłówku kwietniu/maju 2016 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>