PROLOG
Każdy z nas jest historią świętą. Tak niepowtarzalną i jedyną!
W tym jednym,jedynym momencie gdy przychodzimy na świat, by włączyć się w taniec życia, ktoś zgasił światło, ptak usiadł na parapecie, czyjaś łza spłynęła po policzku , zakochany patrzył na zachód słońca i poczuł w sercu palącą tęsknotę, dziecko zakwiliło w kołysce, promień słońca wypadł zza chmur, lis przebiegł pod samotną sosną, a Ty , tylko Ty w tej jedynej chwili – przyszedłeś na świat! I nie był to w żadnym razie przypadek.
W tym cyklu będę pisać o tym co przydarzyło się niektórym w tej właśnie chwili.
Pierwsza święta historia: A N I A
Powietrze było ciężkie od słodkiego zapachu bzu i kwiatów drzew owocowych. Niebo błękitne i lekkie obłoki malowały krajobraz. Wszystko budziło się do życia po długiej zimie.
Pan Bóg patrzył z miłością na ziemię i ludzi. ,,Moja miłość – myślał – to troska o was i piękno, którym was otaczam. Ale kto wraz ze Mną weźmie też na swoje barki trud tworzenia i bezgranicznej troski o bliźnich?…” – zamyślił się.
Mała dziewczynka leżąca w kołysce w sadzie pod kwitnącą jabłonią obudziła się i otworzyła błękitne oczy, spojrzała w niebo i wyciągnęła rączki do spadających na nią białych płatków. Otworzyła buzię, by powiedzieć Bogu: ,,a…”( była malutka i tylko tyle potrafiła), a jej Anioł Stróż stojący tuż obok, dokończył: ,,…men!”
A Pan Bóg patrząc na sad, jabłonie i leżącą pod nimi Dziewuszkę, uśmiechnął się czule: ,, moje ukochane dziecko – Ania!”.
Dla Ani L. w dniu urodzin
5 maja 2015 r.