W drodze do Muzeum Ikon

Byliśmy na kolejnych warsztatach o ikonie. Cytuję: ,,ikona może powstać wszędzie, niekoniecznie na desce…” . Patrzę na ikony wokół mnie. Żywe ikony. Jeżeli Bóg może przemówić do człowieka patrzącego na obraz, o ileż bardziej przez drugiego człowieka, w którym się ukrył!

Moje ikony… Chrystus Pantokrator  bolesny, naznaczony zmarszczką nakątną patrzy na mnie przez oblicze mojego niepełnosprawnego brata… Zapuchnięte oczy, zmierzwione włosy, pomarszczona twarz i oczy. W nich głębia i tajemnica Boga.. Jak to się mogło stać? Jak to się mogło stać, że jesteś aż tak oczywisty i widoczny.Ukryłeś się w najmniejszych i najbardziej bezbronnych. Tych, którzy nie zakryją swoich deficytów, nie położą pudru, nie pokryją gładką elokwencją  braku wiedzy i znajomości nowych trendów, którzy są takimi jacy są naprawdę! Patrzysz na nas przez nich. A niektórzy widzą….

To była dobra lekcja o ikonach.

This entry was posted in Blog.

One thought on “W drodze do Muzeum Ikon

  1. A niektórzy widzą……że chodzi z nami cichutko ,blisko ,bardzo blisko ,zawsze przy nas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>